Jakiś czas temu napisaliśmy artykuł p.t. ” Mam STARTUP, zaufaj mi”. Poruszyliśmy w nim kwestię dawania szansy firmom wprowadzającym produkty, nowe technologie, innowacje na rynek (warto przeczytać, link: “Mam STARTUP, zaufaj mi”).

Zadaliśmy na końcu ważne pytania:
Czemu nikt nie chciał dać im szansy?
Co możny było zrobić, żeby zacząć sprzedawać produkt?

Przyczyn zaistniałej sytuacji jest wiele. Jednak nie jest to czas i pora na analizowanie każdej z nich. Dla nas najbardziej widoczna jest błędna strategia działania podczas próby sprzedaży produktu

Często firmy rzucają się na przysłowiową zbyt głęboką wodę. Analizują tzw. success stories podobnych przedsięwzięć i dochodzą do wniosku, że skoro strategia była opłacalna w zbliżonym przypadku to zastosują podobną lub taką samą. Niestety takie złote strategie mają to do siebie, że najlepiej działają za pierwszym razem. W momencie kiedy coraz więcej firm je powiela skuteczność maleje.

Tutaj widzimy podstawową kwestę do poprawy. Zamiast powielać, lepiej wypracowywać rozwiązanie oparte na najsilniejszej przewadze swojej oferty (nie tylko samego produktu – bardzo ważne). Gdyby wspomniana firma poszła taką właśnie drogą. Jasne dla niej stało by się, że lepiej zacząć promocję “od dołu”, zamiast odbijać się od drzwi dużych graczy.

Z naszych obserwacji na początku bardziej opłaca się rozpocząć sprzedaż na mniejszą skalę niż liczyć potencjalne zyski ze współpracy z dużymi odbiorcami. Każda współpraca biznesowa w początkowej fazie automatycznie dopracowuje ofertę, daje prestiż i zaufanie. A najważniejsze, otwiera pole do równorzędnych negocjacji. Duże firmy są bardziej skłonne skorzystać, ze sprawdzonego w boju rozwiązania (nawet jeżeli pojawiały się problemy), niż z super dopieszczanego rozwijanego w idealnych warunkach, które dopiero ma wejść na rynek.

Pamiętajcie o tym podczas rozwijania projektów!

Sukcesów biznesowych,
Sulma & Sulma
#DawajCośOdSiebie